Jak testowałem kawę

O Flakerze pisałem Wam wiele razy. Serwis nieco na wzór Twittera, Facebooka i innych społecznościówek. Więc na razie więcej o nim pisać nie będę, wspomnę tylko o tym, że na Flakerze organizowane są tak zwane flaktesty.

Flaktesty jeśli się nie mylę zapoczątkował już nieobecny na Flakerze Viren i jego sklep skarpetkowo.pl; przynajmniej ja wtedy pierwszy raz usłyszałem o obydwu serwisach. Viren rozdawał wśród flakerowiczów skarpetki, a obdarowywani opisywali swoje wrażenia z ich użytkowania. Brzmi jakoś tak dziwnie, ale pomysł chwycił i od tamtej pory wiele różnych firm przeprowadzało na Flakerze swoje flaktesty. Jakiś miesiąc temu mistrzostwo świata osiągnęła firma handlująca diamentami – rozdała pięciu osobom ot tak po diamencie 🙂

Ja właśnie załapałem się na flatesty kawy ze sklepy Świeżo Palona. Trzeba było sfotografować swój ekspres do kawy; udało mi się być szybkim i dostałem się do testów. Po mniej więcej tygodniu otrzymałem paczuszkę 125 g. kawy Espresso Royale.

Paczka mała (taka właśnie w sam raz na spróbowanie), bardzo surowa w designie, ale ładna. Kawa ziarnista, co mi bardzo odpowiada, bo wolę kawę sam mielić (czasem gdy kupię już zmieloną, ta jest zmielona zbyt drobno przez co zapycha mi się sitko w ekspresie). Jednak jak ktoś nie ma młynka, w Świeżo Palona kawę można zamówić od razu zmieloną.

Pierwsze co zrobiłem po wypiciu pierwszego kubka kawy to… się rozczarowałem 🙂 Nie wiem skąd mi weszło do głowy, że kawa ta ma być super mocna w smaku; może właśnie przez to ascetyczne opakowanie? Kawa natomiast była bardzo łagodna.

Rozczarowanie oczywiście nie było dyskwalifikujące. Kawa bowiem była dobra, łagodna ale bardzo dobra. Kubek po kubku przestałem oczekiwać goryczy i naprawdę przyjemnie mi się ją piło. Taka z delikatnym smakiem czekolady. Świetnie z tym smakiem według mnie nadaje się jako druga kawa dnia, pita po południu. Rano coś mocnego na pobudzenie, po południu kolejny zastrzyk energii, ale już mniejszy tak by nie mieć problemu z zaśnięciem.

Teraz przed napisaniem tego tekstu ponownie wziąłem paczkę kawy do ręki i… po raz pierwszy przeczytałem jej opis:

Świeżo Palona Espresso Royale jest starannie dobraną mieszanką najszlachetniejszych odmian arabiki, o pełnej cielistości i bardzo delikatnym smaku.

No więc wszystko się zgadza 🙂  Gdybym od razu przeczytał jaką kawę wylosowałem, nie byłoby nieporozumień. Na stronie sklepu doczytałem także, że kawa ta jest z “wyraźnie wyczuwalnym posmakiem czekolady”. No kurcze, okazuje się, że Świeżo Palona nie kłamie i rzetelnie informuje co ludziom sprzedaje, a ja chyba powoli mogę zacząć nazywać się kiperem od kaw 😉

* * *

Na Świeżo Palona jest fajna opcja zamówienia subskrybcji kaw. Płacimy raz i potem przez 3 lub 6 miesięcy dostajemy paczki z różnymi kawami tak byśmy mogli spróbować różnych smaków. Chyba się na to skuszę 🙂

00

Comments

Nie trzeba wiele by zostać kiperem:)
Cieszę się, że udało się tak zaparzyć kawę, żeby wydobyć z niej aromat czekolady.

Miłośnikiem kawy jakoś nie jestem, bo wolę herbatę, ale bardzo spodobała mi się ta subskrypcja kawy. Świetny pomysł – ciekawe jakie jest zainteresowanie taką usługą…

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.