Tydzień temu byłem w MediaMarkt i wypatrzyłem sobie fajny telewizor: Toshiba 40 LV 685 DG. W dość atrakcyjnej cenie, bo coś około 1800 złotych, to naprawdę mało jak za 40 cali LCD.
Mam jednak tak, że zanim nie sprawdzę ceny w innych sklepach, nie kupuję rzeczy powyżej kilkuset złotych. Wróciłem więc spokojnie do domu i sprawdziłem na ceneo. Akurat tam też w najtańszym sklepie kosztuje około 1800 złotych, więc spoko. Właściwie nie ma różnicy czy kupić go w MM czy zamówić do domu przez internet.
Wczoraj jednak na flakerze matipl dał cynk, że dziś wszystkie ceny w MediaMarkt obniżone są o VAT czyli 22%. Wow, czyli mógłbym go dziś kupić za naprawdę śmiesznie niską cenę 1475 złotych. 40 cali!
Oczywiście wziąłem kartę płatniczą i wybrałem się do sklepu. Szaleństwo, nigdy nie widziałem tam tyle osób kupujących elektronikę. Normalnie pracownicy z nudów oglądają sobie filmy na jakimś kinie domowym, dziś ludzie ustawiali się do nich w mini kolejki.
Trudno mi było znaleźć ową Toshibę, nawet przez chwilę myślałem że się spóźniłem i już kupili.
Ale jest! Stała w nieco innym miejscu, ale ta sama. Obok ceny oczywiście kartka, że 2 maja 2010 wszystkie ceny należy podzielić przez 1,22 i jak coś to pracownicy służą kalkulatorami.
Ale cena jaka widniała dziś przy tym telewizorze to nie 1800 złotych tylko… 2299 złotych!
Wyjąłem kalkulator, podzieliłem tą kwotę przez 1,22 i wyszło mi 1884 złotych.
Rozejrzałem się po sklepie. Podjarani ludzie ładowali do koszyków wieże, oglądali laptopy, sprzedawca jakiejś kobiecie podawał zapakowany w pudełko monitor komputerowy. Czyli innymi słowy robił ją po prostu w chuja.
Oczywiście wyszedłem. Jednak kupię przez internet, nawet jeśli miałbym zapłacić drożej.
Comments
Kiedy to prawda, co @Michał napisał…
PS: Drogie MM, po numer konta do przelewu zgłoście się na mój mail – znacie go, co? 😉
Ej, sorry. Żeby sprzedać egzemplarz wystawowy trzeba o tym wyraźnie i wprost poinformować klienta… Jeśli się tego nie zrobi, to się łamie prawo. I jakoś zawsze byłem informowany, a parę razy już coś kupiłem z wystawy (za szybą, bo za szybą, ale zawsze wystawy 😉 )
To nie żądne wałki. Produkt na, który obowiązuje promocja wraca do swojej półkowej ceny. Możliwe, że widziałeś telewizor z ceną dostosowaną do konkurencji lub z poprzedniej gazetki czy innej promocji 🙂
Akurat z książką nie ma żadnego wałka, bo VAT na książki wynosi 0%, VAT na prasę 7% a VAT na elektroagd – 22%. Skoro na książki jest 0% VAT – nie ma o co obniżać ceny.
Coiekawy przypadek, potwierdzony, w przeciwieństwie do legend miejsckich 🙂 Dzięki
http://www.dla-idiotow.pl/2010/08/media-markt-dla-idiotow-czyli-obnizki.html
Ogólnie MM to wielka drożyzna już lepiej pójść do euro agd. Znalazłem tam swój tv za 4999 gdzie w mm po promocji heheh był za 5999zł. To jest sklep dla idiotów
Hi, zawsze mowilem i nadal powtarzam ze, MM jest dla idiotow.Kiedys bylo tylko dla tych zza Odry , teraz tez dla tych z drugiej strony.
Tak sie składa że , kilkukrotnie sprawdziłem wiedzę i fachowość owych specjalistów z MM.
Uważam iż wiekszy pożytek mieliby okoliczni rolnicy zatrudniając ich do zbioru buraczków lub kartofli . Coś gdzieś słyszeli a konkretnie ,zero. Toruń, Warszawa.
Zawsze trzeba porównywać ceny a nie patrzeć na napisy promocja, bo tu może być promocja za 1800, a w sklepie obok bez napisu promocja za 1600 zł 🙂
[…] za bardzo dobry (dlaczego, możecie dowiedzieć się z mojego już ponad 10-letniego wpisu jak Media Markt oszukiwał swoich klientów sztucznie zawyżając ceny tuż przed […]