Upadek białostockiej stoczni

Taką ulotkę znalazłem wczoraj w swojej skrzynce pocztowej. To już drugi raz, poprzednia przyszła jakieś kilka miesięcy temu przed wyborami nwego zarządu w administracji osiedla czy coś. Myślałem, że to pojedynczy wybryk zbzikowanego dziadka, któremu już nie wszystko w głowie się układa tak jak trzeba, ale teraz dostałem znów.

Wrzucam to tu ot tak sobie. Czytać całości nie trzeba (ja nie przeczytałem). Polecam zwrócenie uwagi na skład logiczny 🙂

Ulotka

James Joyce ze swoim strumieniem świadomości może się schować.

00

Comments

anhydryt pisze:

A jakaś huta albo kopalnia wam nie upadła?

Konrad Karpieszuk pisze:

huty i kopalnie mają się w miarę ok, ale białostockie centrum lotów kosmicznych zgłasza, że ten rok będzie miało pod kreską 😉

Adam pisze:

Zbzikowanego i owszem, bo posiadającego “żółte papiery”. Ale nie dziadka, tylko Andrzeja Pochylskiego, który jest twórcą i chyba jedynym członkiem Stowarzyszenia…

Konrad Karpieszuk pisze:

heh, a te stowarzyszenie to dziala legalnie? 🙂 bo o ile wiem do zalozenia stow trzeba 15 osob

Typek pisze:

W ulotce jest jednak prawda. Ale jaka ? A taka ze umyjesz swoja mózgo czaszke drozsza wodą.rada miejska zbiera bowiem na dioksyny czyli spalarnie śmieci w miescie kopalnio .

Konrad Karpieszuk pisze:

jak chcesz zaraz wrzuce zdjecie wywieszonej na klatce informacji, ze metr wody kosztuje po podwyzce 5 zlotych (a nie jak jest w ulotce – 10zl)

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.