Automatycznie przyciemniane światła hamulcowe

Znacie taki widok z sytuacji, gdy wracacie z pracy, zwłaszcza w okresie zimowym, gdy słońce zachodzi dużo wcześniej, co nie?

źródło

Właściwie często to nie sama praca sprawia, że po wróceniu do domu czujecie się zmęczeni, ale fakt, że przez kilkanaście minut po niej musicie wgapiać się w bijące po oczach światła hamulca w samochodzie stojącym przed wami w korku.

Mój pomysł dla producentów samochodów. A gdyby tak wykorzystać fakt, że większość nowych samochodów ma z tyłu czujniki zbliżeniowe i gdy podjedzie pod tylny zderzak kolejny samochód, przygasić te światła odrobinę?

Niestety nie jest to czynnik, który w pierwszej kolejności decyduje o zakupie samochodu (bo to ułatwienie nie dla właściciela, a tego “wroga ulicznego”, który za nim stoi), ale czy na pewno? Ja gdybym zobaczył, że jakaś marka myśli także o mnie, na pewno postrzegałbym ją lepiej niż inne. Lubię takie little big details.

10

Comments

Kuba Mikita pisze:

Zauważ, że jest to choroba nabyta przez idiotyczny trend o nazwie SUV / Crossover 🙂 kiedy takie typy nadwozia były w zdecydowanej mniejszości to problem nie występował, bo światła hamulca były znacznie niżej.

Konrad Karpieszuk pisze:

no nie 🙂 mnie to meczy od dawna, zauwaz ze samochody maja tez trzecie swiatlo stopu ktore zawsze jest naprzeciwko twarzy kolejnego kierowcy 🙂 nawet jak to jest mala corsa

sam przez to ze nie lubie staralem sie nie trzymac nogi na hamulcu na skrzyzowaniach, ale teraz mam automatyczna skrzynie i to jest wlasciwie niemozliwe, by puscic hamulec i nie pojechac 🙁 wiec jestem rażony i rażę kolejnego i nic nie moge zrobic. I bym sie ucieszyl jakbym mogl kupic samochod ktory tego za mna nie bedzie oslepiac (oczywiscie nie bedzie to jedyny wyznacznik przy zakupie, ale uznalbym to za plus)

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.