2011 miał być rokiem urządzeń mobilnych. Według mnie nie będzie.

W czasie WordCampu, jaki zorganizowaliśmy w grudniu ubiegłego roku ktoś z prowadzących prezentacje powiedział, że rok 2011 ma być rokiem przełomowym dla urządzeń mobilnych. Jakaś ważna instytucja (przepraszam za ogólniki, ale nie pamiętam na kogo się wtedy powołano) prognozowała, że w tym roku liczba wejść na strony z urządzeń z małym ekranem ma być większa niż liczba wejść z tradycyjnych PC-tów czy laptopów.

Wszyscy się wtedy tym przejęliśmy. Brzmiało to wielce. I kłopotliwie zarazem bo prawdę mówiąc wielu z nas do tamtej pory nawet nie sprawdzało jak nasze strony wyglądają na komórkach.

Za chwilę mamy maj, za dłuższą chwilę minie pół owego przełomowego roku. Postanowiłem więc zajrzeć do statystyk moich stron. Nie są to na pewno do końca wiarygodne dane – nie odwiedza mnie na pewno tak bardzo statystyczny czytelnik jak na przykład czytelnik onetu czy demotywatorów – jednak stron mam kilka i na wszystkich wynik jest zadziwiająco podobny.

Na stu odwiedzających, zaledwie jedna osoba (w porywach do półtorej) łączyła się z urządzenia mobilnego (komórki lub tabletu). A z nich tylko 10% użytkowników podłączyło owe komórki i tablety do sieci za pośrednictwem ery, plusa, playa czy orange.

Gdzie tu jest więc mobilność? Jedna osoba na tysiąc pod koniec kwietnia łączy się z siecią spoza domu i przegląda strony na małym, dotykowym ekranie. W życiu nie uwierzę, że jeszcze w tym roku liczba ta wzrośnie 500-krotnie.

Czyżby kolejna bańka spekulacyjna? Domyślam się, że taka zapowiedź, jaką usłyszeliśmy w grudniu podziałała nie tylko na nas – twórców stron – ale także naszych klientów. Wielu z nich na pewno słysząc podobne słowa zdecydowało się wydać dodatkowe kwoty, tylko po to by nie przegapić tych potencjalnych 50% klientów własnych, którzy będą szukać ich usług mobilnie.

Jak widać – nie będą.

Ale może się mylę. Jak u Was wyglądają statystyki odnośnie odwiedzin mobilnych?

00

Comments

Designer pisze:

Na mojej stronie, z około 120 tyś odsłon miesięcznie, tylko 2% osób łączyło się z urządzeń mobilnych (według google analytics) Jako ciekawostkę dodam że mam więcej użytkowników z systemem Macintosh niż wielbicieli urządzeń mobilnych 😉

U mnie to wychodzi ok 2,5% (według GA) wejść w ostatnim miesiącu (Android + część kategorii Linux + SymbianOS + iPad + iPod + Nokia). Rozmowę o mobilności z WordCampu też pamiętam i myślę, że to po prostu delikatnie odsunie się w czasie na 2012. Wnioskuje tak na podstawie obserwacji moich znajomych, którzy właśnie w ostatnich miesiącach zmieniają telefony, kupują tablety i włączają nowe taryfy z pakietem internetowym – sam należę do tej grupy…

Konrad Karpieszuk pisze:

no ja tez juz mam dotykowy smartfon (jeszcze bez dobrego pakietu internetowego ale z wifi). ale jakos nie ciagnie mnie do przegladania stron na nim. czasem gdy juz wieczorem wylacze komputer, a cos mi sie jeszcze w lozku przypomina by sprawdzic wejde, ale to tyle

calosc chyba jeszcze czeka tez na dostosowanie stron do malych ekranow, bo z tym bywa roznie

Ja sprawiłem sobie jakiś czas temu chiński tablet 10′ ZT-180 i na nim dużo czytam ale tylko przez WiFi. Co do telefonu (też będę o nim pisał niedługo), to podróże tramwajem umilam sobie właśnie czytaniem znajomych stron i blogów, głównie z czytnika RSS.

Konrad Karpieszuk pisze:

no ja wlasciwie z domu nie wychodze (a jesli wychodze to obecnie rower) wiec w podrozach miejskich nie czytam 🙂

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.