Zacznę od pochwalenia się, bo jest to trochę jakby w temacie i wydarzyło się dosłownie chwilę temu. Zadzwoniła do mnie pani z radia Akadera (studenckie radio w Białymstoku) z pytaniem czy nie mógłbym wpaść jutro na wywiad odnośnie mojego pobytu w Afryce. Więc jak ktoś jest z Białegostoku, to któregoś dnia (wywiad nie będzie na żywo) o 9.30 będzie mnie można usłyszeć.
A teraz do rzeczy.
Dziś jest ważny dzień w Wybrzeżu Kości Słoniowej. Rozpoczął się strajk zorganizowany przez pana Allasane Ouattara. Pan ten wygrał – co potwierdzają międzynarodowi obserwatorzy – wybory w listopadzie tego roku. Jednak obecny prezydent – Laurent Gbagbo – uznał, że wybory zostały sfałszowane i ustąpić nie chce. Sąsiednie kraje zapowiedziały już, że jakby co są gotowe do zbrojnej interwencji by obalić urzędującego prezydenta. Naciski wywierają też USA i Francja.
Więc jeśli Gbagbo się nie ugnie, będzie kolejna wojna.
Aktualizacja: ze strajku jednak kompletnie nic nie wyszło. Wszyscy dziś przyszli do pracy jak zwykle. Ludzie tłumaczą się, że strajkowanie oznaczałoby dla nich głód.
Comments
kurcze jestem pierwszy raz na Twoim blogu i czytam takie rzeczy – pierwsze słyszę, dlaczego media praktycznie nie poruszają tego tematu?
poruszą jak już faktycznie wybuchnie tam wojna. i to nie od razu, a dopiero jak w Polsce pojdzie w gore cena czekolady 🙂 (WKS jest glownym producentem kakao na swiecie)
nawiasem mowiac, w Polsce sie o tym nie mowi, a w USA informacja o tym co sie dzieje jest od kilku dni w top stories roznych serwisow informacyjnych