Dziś trochę ciekawostka. Gdybym nie dał spojlera w temacie, zapewne nie zgadlibyście kim jest ta kobieta ze zdjęcia poniżej:
Tak ta kobieta z całkiem niezłą figurą w całkiem seksownej sukni to naprawdę muzułmanka. I nie jakaś muzułmanka mieszkająca z daleka od świata islamu, ale mieszkająca właśnie w islamskim kraju, wielokrotnie oskarżanym przez USA o wspieranie terroryzmu (moim zdaniem niesłusznie, bo jedyna wina tego kraju póki co to dobre stosunki z Iranem). Kobieta jest Syryjką. Choć urodzona w Londynie, obecnie jest żoną prezydenta tego kraju, Bashara al-Assada. Kobieta ma na imię Asma al-Assad (swoją drogą bardzo ładne imię, znam jedną białostoczankę o takim samym imieniu i od razu mi się spodobało).
Syria wbrew pozorom nie jest krajem twardogłowych ajatollahów i jest jednym z moich marzeń podróżniczych (mam nadzieję, że uda mi się je spełnić jeszcze w tym roku). Ponoć jest to kraj pełen otwartych na innych ludzi, a to bardzo cenię we wszystkich podróżach (dlatego tak bardzo spodobała mi się Rwanda).
Na koniec jeszcze jedno zdjęcie by udowodnić, że 35-letnia pani Asma ma piękną nie tylko figurę 😉
Comments
Kolorem skóry nawet odstaje.
Swoją drogą wg Wikipedii ona ma jakieś większe skłonności do aktualnie urzędujących prezydentów chyba;]
to znaczy? 🙂
Że czytać nie umiem:D
Syna ówczesnego prezydenta Syrii Hafiza al-Assada Baszara poznała, kiedy ten pracował przez pewien czas (jest okulistą) w jednym z londyńskim szpitali.
A mi z tego wyszło, że ona tego ówczesnego prezydenta poznała:/ Ja sobie może odpocznę, bo mi na wzrok pada.
wesolych swiat 🙂 ja wlasnie ide sobie na spacer 🙂
[…] “Bashar, nasze serca i nasze dusze są z tobą”. Bashar to imię prezydenta Syrii Bashara al-Assada, o którym już wspominałem gdy wychwalałem urodę jego […]