Oszukała Skarb Państwa na dwa grosze – zapłaci 130 zł grzywny.
Z jednej strony to dobrze. Mieliśmy już takiego jednego, pokrzywdzonego przez US, co to niby rozdawał swój chleb za darmo do organizacji pomocowych, które nic o jego chlebie nie wiedziały.
Z drugiej strony w przypadku tej babki kontrol skarbowa mogła to zrobić rzetelniej. Babka się tłumaczy, że na kase nie nabijała, bo kasa jej nie działała / nie wiedziała jak i się nie dowiemy jak było naprawdę. Bo kontrol wpadła raz i wypadła. I mandat.
Facio od chleba był prześwietlany całkiem ładnie. Kontrol odwiedzała go incognito kilka razy i ani razu na kase nie nabił sprzedaży. I dopiero na koniec kontrol się ujawniła, a facet wymyślił, że powodem tego że kupił 5x ton mąki, z których wyszło mu 2x ton chleba sprzedanego, bo 3x oddał do stołówek dla bezdomych (czego w stołówkach nikt potwierdzić nie chciał).
A babke raz i tyle. (No chyba, że tutaj znów media nie mówią wszystkiego i babka nie nabijała przychodu na kase notorycznie – przy facecie od chleba też dziennikarze nie byli zainteresowani obiektywnym przedstawieniem sprawy)