W ostatnich dniach dwa razy jawnie podałem na swoim blogu linki afiliacyjne. Raz prosząc abyście z nich skorzystali, raz tylko dlatego, że link miałem (ale z usług serwisu, do którego prowadził nie byłem zadowolony).
Pierwszy link był do serwisu Vkontakte.ru czyli takiego niby facebooka, ale o rosyjskich korzeniach. Efekt całkiem przyjemny. Zarejestrowało się póki co z mojego polecenia 9 osób, przez co jestem 14. na liście osób, które mogą wygrać iPoda. Niestety moja pozycja spada z dnia na dzień, więc bardzo proszę wszystkich, którzy jeszcze się nie zarejestrowali o zrobienie tego. Oto link ponownie 🙂 Jeśli naprawdę nie chcecie mieć kont w serwisach społecznościowych, nic nie stoi na przeszkodzie by po 10. stycznia takie konto skasować 🙂
Drugi link był do serwisu Shipo.pl, czyli do gry w statki. Jak wspomniałem, nie byłem wtedy zadowolony z tego serwisu, gdyż – krótko mówiąc – trzeba było wydawać tam realne pieniądze aby ich nie przegrać z innymi. Bez kupowania dodatków do gry, gra stawała się z góry spisana na przegraną.
Na szczęście autorzy serwisu poszli po rozum do głowy i w dzień po moim wpisie (przypadek? 😉 ) obok “wysp” do gry z dodatkami, pojawiły się wyspy, na których dodatków używać nie możemy, czyli gramy w prawdziwą grę w okręty (no… prawie prawdziwą, bo jest jedno spore niedociągnięcie, ale o nim później).
Gra mnie zatem na powrót wciągnęła. Nie jestem ani dobry ani zły (mam obecnie ciut więcej pieniędzy niż wpłaciłem, ale wygrywam mniej więcej tak samo często jak przegrywam) ale fajnie jest sobie pograć. I tu pojawia się problem, z którego powodu jeszcze raz poproszę Was o dołączenie do graczy w Shipo.pl: Tam nie ma z kim grać. W ciągu dnia jeszcze się znajdzie parę osób korzystających z serwisu, ale wieczorem, a zwłaszcza w nocy – serwis jest pusty. Ja tymczasem dzień staram się poświęcać na pracę, wszelkie rozrywki schodzą na wieczór i noc. Tymczasem wtedy właśnie jest już na Shipo pusto.
Zatem zapraszam innych do gry i rozreklamujcie serwis wśród swoich znajomych 🙂 Wiem, że przynajmniej jedna z czytających mojego bloga osób się wciągnęła, bo grała już ze mną tam i się do tego przyznała na wewnętrznym czacie 🙂
* * *
A jakie jest owo niedociągnięcie w Shipo o którym wyżej wspomniałem i które sprawia, że gra bywa niewyrównana? Chodzi tutaj o sposób liczenia czasu. Ustawiając nową grę ustalamy o ile chcemy grać (od 1zł do 5zł dla początkujących graczy) i ile czasu ma gra trwać (od 5 minut do 25, przy czym każdy z graczy ma zawsze maksymalnie chyba 20 sekund na ruch). Błędem jest tutaj fakt, że obaj graczy korzystają ze wspólnej puli czasu (to znaczy, że powolny gracz zabiera czas nie tylko sobie, ale także przeciwnikowi, bowiem to obaj gracze mają 5 minut na grę, a nie każdy z graczy po 5 minut).
Oczywiście już znaleźli się oszuści wykorzystujący to i zabierający zabawę nieświadomym początkującym graczom. Mechanizm oszustwa jest prosty:
– Oszust zakłada grę 5-minutową, przeważnie o niskie stawki (1-2 złote)
– Jako, że on założył grę, ma prawo do pierwszego ruchu
– Gdy zjawi się nowicjusz i dołączy do gry, oszust strzela. Statystycznie ma spore szanse na trafienie statku przeciwnika, bo osoba początkująca jeszcze nie umie ukrywać statków.
– I teraz wystarczy, że zestrzeli początkującemu kilka statków (lub jeden czteromasztowiec), zaczyna się szopka. Od tej pory oszust już nie strzela tak szybko. Wykorzystuje całe swoje 20 sekund na wykonanie każdego strzału. Nowicjusz oczywiście strzela jak najszybciej i na oślep, bo chce dogonić oszusta (jeśli do końca czasu gry nie zostaną zbite wszystkie statki jednego z graczy, wygrywa ten, kto wykonał więcej strzałów celnych; przypominam, że oszust ma przewagę czterech trafień)
W takiej sytuacji nowicjusz niemal na 100% przegra i straci pieniądze. Załóżmy, że do końca gry nadal pozostają cztery minuty. Oszust zbił cztery maszty, nowicjusz żadnego. Oszust strzela raz na 20 sekund, nowicjusz raz na sekundę. Oznacza to, że do końca gry każdy odda po 11-12 strzałów. Aż co czwarty strzał nowicjusza musi być celny aby dogonić oszusta i także mieć 4 maszty zbite i 100% strzałów oszusta musi być ślepych. Rachunek jest prosty.
Już wysłałem do autorów Shipo.pl maila z unaocznieniem tego problemu, ale na razie nie ma żadnej reakcji. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie oddzielnego liczenia czasu dla każdego z zawodników (jak ktoś gra powoli, zabiera sobie czas tylko z własnej puli, a czas na ruchy przeciwnika jest bez zmian). Mam nadzieję, że zreflektują się i wprowadzą także taką zmianę.
A póki co rada jest prosta: nie grajcie z osobami, które ustawiły krótki czas gry (ja sam ustawiam 18 a nawet 25 minut, bo i tak gra kończy się zawsze wcześniej).