Wchodźcie, wchodźcie, siadajcie…

Kolejne wpisy już podaję. Dla każdego wystarczy.

Proszę się nie bać, każdemu starczy miejsca. Co prawda Google Analytics mówi, że byliście tu już 218 razy (całkiem nieźle jak na start bloga, na którym właściwie nie pojawił się jeszcze żaden konkretny wpis), ale spodziewam się milionów więcej gości. I tyle miejsc naszykowałem.

Nawiasem mówiąc oddźwiernego Google Analytics będę musiał zmienić na jakiś inny, bo mi się jego interfejs nie podoba. Chyba zainstaluje stary, sprawdzony stat24.pl.

Gdzie na środku stołu usłyszałem komentarz, chyba tig3ra czemu tu tak oklepanie zwyczajnie. Standardowy Kubric jako temat graficzny. Otóż to i tak ma na razie być 🙂 Z premedytacją nie zmieniam na razie na żaden inny, bo chcę sobie wybrać coś dobrego, ale i pasującego do charakteru bloga. A że jeszcze nie wiem jaki blog do końca charakter będzie miał, to i spokojnie czekam ze strojeniem jego.

Ale chyba faktycznie za kilka dni podmienie na coś innego, z zastrzeżeniem, że będzie to design nadal tymczasowy. Sam przecież ostatnimi dniami dorabiam sobie na upiększaniu i odpicowywaniu WordPressa innym ludziom (nieskromnie powiem, że z WordPressem umiem już zrobić prawie wszystko), więc wypada zrobić coś ponad przeciętną. A na razie niech szewc bez butów chodzi 🙂

OK, kończmy na razie z tymi przystawkami. Niedługo napiszę Wam coś ważnego, tylko, że jeszcze nie wiem jak to wyrazić 🙂

* * *

Wczorajszy program na NatGeo o Rwandzie przegapiłem 🙂 Ale pocieszam się, przecież widziałem to już przecież na własne oczy 🙂

0

National Geographic Channel / 23:00 / dziś / Rwanda

Jest taki program na National Geographic, w którym dwóch gości jedzie motorami przez Afrykę. We wczorajszym odcinku wjechali z Ugandy do Rwandy i odwiedzili park narodowy z gorylami.

Nie wszystko jeszcze stracone, bo w dzisiejszym odcinku nadal będą w Rwandzie. Właśnie wyjechali do stolicy – Kigali. Zachęcam do oglądania. Dziś chyba będą poruszane tematy ludobójstwa.

Wiem, że tego bloga czyta (przynajmniej taką mam nadzieje) wiele osób, które czytało mojego wcześniejszego bloga Konrad Jest w Rwandzie.

* * *

Przepraszam wszystkich komentujących poprzednie wpisy. Komentarze nie pojawiały się, dopóki nie zaakceptowałem ich w panelu administracyjnym (a nie dostawałem żadnej informacji na maila, że jakiś komentarz czeka na akceptację). W trosce o dobro czytelnika i dyskusji (i moje) zmieniłem to ustawienie i teraz komentarze powinny pojawiać się od razu. Spróbujcie 😉

0

To nie będzie blog o Firefoksie

Ale gdyby ktoś przypadkiem dogooglał się tu na hasło “firefox wolno działa pasek adresu”, no to proszę bardzo. Witam i karmię czym chata bogata.

Firefox od wersji 3 ma “niesamowity” pasek adresu, który sam zgaduje co i jak. Wystarczy wpisać fragment tytułu strony, adresu strony, słowa kluczowe, a pasek pokaże nam wszystko co już na ten temat odwiedził razem z nami i zapamiętał. Przydatne.

Do czasu gdy pasek zacznie się ślimaczyć. Doszło u mnie do tego, że chcąc wejść na gmailową pocztę, po wpisaniu w pasek litery “g”, komp się przywieszał na 10 sekund, dysk mielił, a dopiero potem pojawiało się dopełnienie: “gmail.com”, “goldenline.pl”, “guzprostaty…” eee, khmm 🙂 Może bez tego ostatniego, ale wiecie o co chodzi 😉

Okazuje się, że ślimacznie się to da się naprawić. Po kolei:

  1. Wyłączamy Firefoksa.
  2. Włączamy z powrotem, by doczytać co dalej napisałem.
  3. Kopiujemy ten tekst do notatnika i wyłączamy Firefoksa jeszcze raz.
  4. Tworzymy gdzieś pusty plik czyszczeniefx.sh i otwieramy go notatnikiem (aha, zapomniałem dodać, że rozwiązanie działa w Linuksie; jeśli ktoś wie jak przerobić to na wersję np windowsową, proszę o wpis w komentarzu)
  5. Wklejamy do niego treść:
    #!/bin/bash
    
    
    username=$(whoami)
    proc="$(ps aux | grep $username | grep -v $0 | grep firefox | grep -v grep)"
    if [ "$proc" != "" ]
    then
            echo "shutdown firefox first!"
            exit 1
    fi
    
    
    curdir=$(pwd)
    
    
    for dir in $(cat ~/.mozilla/firefox/profiles.ini | grep Path= | sed -e 's/Path=//')
    do
            cd ~/.mozilla/firefox/$dir 2>/dev/null
            if [ $? == 0 ]
            then
                    echo "i'm in $(pwd)"
                    echo -e "    running...\n"
    
    
                    for F in $(find . -type f -name '*.sqlite' -print)
                    do
                            sqlite3 $F "VACUUM;"
                    done
    
    
                    echo -e "done in  $(pwd) ...\n"
            else
                    echo -e "\n    !!!! Nisam uspio uci u direktorij $dir, preskacem ga !!!!\n"
            fi
    done
    echo "Job finished";
    
    
    cd $curdir
  6. Zapisujemy plik i nadajemy mu prawa dostępu pozwalające na wykonywanie go (w Ubuntu i podobnych znajdziecie to pod prawy klik > właściwości > zakładka Prawa dostępu)
  7. W terminalu uruchamiamy plik poleceniem
    ./czyszczeniefx.sh

Dysk trochę pomieli. Właściwie pomieli więcej niż zwykle, ale zobaczycie, że przy kolejnym uruchomieniu Firefoksa nie będzie w ogóle opóźnienia we wczytywaniu danych do paska adresu.

Wada tego jest taka, że niestety plik będzie trzeba wykonywać raz na jakiś czas, w zależności od spowolnienia działania.

0

Start

Tak, wiem – start bloga to bardzo podniosła chwila, godna uhonorowania jeśli nie kieliszkiem szampana, to przynajmniej długim wpisem z mnóstwem obietnic, zapewnień i spojrzeń w daleką przyszłość, gdy blog ten już będzie blogiem najpopularniejszym na świecie.

Na przekór więc przejdę do porządku dziennego jeśli chodzi o fakt, że blog ten będzie najpopularniejszy na świecie (bo będzie) i zamiast wam to obiecywać, po prostu na dziś skończę.

Blog ogłaszam za rozpoczęty.

0