Właśnie odinstalowałem z telefonu aplikację Facebooka, a na komputerze dodałem do pliku /etc/hosts wszystkie jego domeny i subdomeny jako zablokowane. Spróbuję wytrzymać bez tego serwisu przez miesiąc, a potem zobaczymy co dalej.
Nim to zrobiłem, pokasowałem wszystkie swoje wpisy z tego roku. I tu kilka komentarzy z tym związanych:
Po pierwsze nie jest to dla mnie nowość: wpisy kasuję regularnie raz na jakiś czas. Jest to bardzo wyzwalające uczucie, polecam wszystkim. Z jakiegoś powodu jesteśmy przywiązani do tego co zamieszczamy w różnych miejscach. Po skasowaniu pojawia się niepokojąca świadomość, że już ich nie ma i zarazem otwierająca umysł myśl, że… że już ich nie ma.
Po drugie skasowanie wszystkich wpisów z 10 ostatnich miesięcy zajęło mi tyle czasu, ile kiedyś zajmowało mi kasowanie wszystkich wpisów z jednego miesiąca. Wyraźnie widać, że piszę tam już o wiele mniej.
Kasując zobaczyłem, że na początku tego roku wrzucałem wpis z badaniami, w których powiązano używanie sieci społecznościowych z ryzykiem wystąpienia depresji i niskich nastrojów. Odstawienie fejsa na listopad to więc jak najbardziej dobry ruch.
—
Z ciekawostek nieodnotowanych wcześniej: z początkiem sierpnia udało mi się w końcu skutecznie pozbyć Instagrama, konto zupełnie skasowane.
Dodaj komentarz