Prezenterka Agnieszka Szulim poniosła konsekwencje faktu, że pali trawkę – zawiesili ją w pracy. No cóż, taki kraj.
Zastanawiam się jednak czy profesor z centrum profilaktyki uzależnień (Mariusz Jędrzejko) też konsekwencje jakieś poniesie.
Bo co to za szef profilaktyki? Oczom nie wierzę, że ktoś taki zajmuje się uzależnionymi. Facet, który po usłyszeniu w prywatnej rozmowie, że ktoś pali trawę, zaraz po wejściu na antenę mówi o tym całej Polsce, że jest zszokowany i podkreśla, że dziennikarka pracuje w publicznej telewizji i że łamie prawo.
Zastanawiam się jak wygląda u niego wizyta osoby uzależnionej. “Panie doktorze, mam problem z narkotykami”
A pan doktor przeszukuje mu kieszenie i wzywa policję. A potem jeszcze zawiadamia pracodawcę, rodzinę i przyjaciół, żeby mieli się na baczności.
Comments
Bardzo, bardzo trafny komentarz. Nie zastanawiałem się nad tym – choć słyszałem tę historię. Pani prezenterka, jak Pani prezenterka… ale od Pana doktora można wymagać więcej?
Pan profesor oczywiście zachował się co najmniej niestosownie ale z drugiej strony może kilka osób uświadomiło sobie dzięki temu dwulicowość dziennikarzy i ustawianie praktycznie 99% rzeczy w telewizji.
Tak mi przyszło do głowy, na jakiej podstawie czynne uwielbienie dla THC może być podstawą do problemów w pracy? Oczywiście pomijam możliwość bycia pod wpływem będąc w już na tzw. stanowisku pracy…
Jeśli ktoś pracując w telewizji i mając wpływ na innych ludzi i ich zachowania przyznaje się osobie postronnej do przestępstwa ,bo takim jest palenie trawki to nie widzę nic niestosownego w mówieniu o tym ,a nawet zgłoszeniu tego faktu Policji.Pozatym mylicie tytuł naukowy doktora z zawodem lekarz.Pan profesor mówił na antenie tróji że niejest lekarzem .Tylko lekarzy obowiazuje tajemnica lekarska a i ona nie obejmuje zatajania przestępstw pacjenta.Lekarz to nie spowiednik choć jest zawodem zaufania społecznego.