Tag: wordpress

WP Sprzedawca 0.2 z obsługą kart i e-przelewów

OK, tak jak zapowiadałem, zaktualizowałem swój super hiper plugin do obsługi płatności na WordPressie (i zmieniłem jego nazwę). Wszelkie szczegóły, jak i możliwość pobrania pluginu są na stronie z pluginami oczywiście.

Jakie są najważniejsze nowości?

  • Plugin przestał się idiotycznie nazywać WP Dotpay Autokody SMS, a nazywa się teraz WP Sprzedawca. Może i pierwsza nazwa określała dokładnie co robi plugin, ale raz, że nawet ja jej nie potrafiłem zapamiętać, a dwa, że dodawanie nowych funkcji powodowało, że nazwa już nie była adekwatna. Wymyśliłem więc nazwę szeroką, ale nadal określającą w miarę dobrze czym plugin jest i co najważniejsze łatwą do zapamiętania. Teraz jak ktoś Was zapyta jaki plugin pozwala na stworzenie polskiego sklepu na bazie wordpressa, od razu z pamięci odpowiecie: “WP Sprzedawca” 😉
  • Dodałem ponad 150 linii kodu (poprzednia wersja miała ich około 60). A to wszystko po to, aby wprowadzić obsługę płatności kartą kredytową i eprzelewem (mTransfer, Inteligo itp itd). Teraz plugin jest już pluginem pełną gębą. Korzyści mają wszyscy: odwiedzający blog może zapłacić za Twój content jak chce, a nie tylko sms-em. Ty, jako autor contentu zarobisz na nim więcej (prowizja Dotpay za sms to aż ponad 50% jego wartości, podczas gdy prowizja za e przelew to około 4,5% – różnica olbrzymia)
  • Cena wzrosła. Przede wszystkim dlatego, że Dotpay nie przyjmuje eprzelewów niższych niż 5 złotych; zatem cenę ustaliłem właśnie na 5 złotych (a cenę w opcji SMS Premium tak podniosłem, byście jednak płacili przelewami). Ale chyba warto wydać te 2 złote więcej, zwłaszcza, że dzięki temu pluginowi zarobicie więcej, niż dzięki wersji 0.1, która pozwalała tylko na średnio opłacalne płacenie SMSem Premium.
0

Błąd ciasteczek w WordPressie

Uff, jestem właśnie po 4 godzinach kodowania mojego pluginu do WordPressa. Już zrobione, co miało być zrobione, ale nie mam siły aktualizować dokumentacji. Zrobię to rano i dlatego póki co stronę z pluginem ukrywam na razie.

Ale ja nie o tym. Większość kodowania to było tak naprawdę grzebanie po necie czemu coś, co na Codeksie jest opisane, że działa, tak naprawdę nie działa.

Od jakiegoś już czasu podejrzewałem, że WordPress ma problemy z obsługą cookies i właśnie wyszło mi to na jaw. Jeśli ktoś z Was też zauważył lub zauważy, że ciasteczko wstawione przez setcookie() tak naprawdę nie istnieje, to mam rozwiązanie:

W WordPressie gdy wstawiamy ciasteczko musimy podać także parametry “path” i “domain”. Dziwne, ale naprawdę wtedy zaczyna to działać jak należy 🙂

Zatem zgrabny (i przenośny) kod wstawiający ciastko dla WordPressa powinien wyglądać:

setcookie('nazwa ciastka', 'wartość', 'czas życia', "/", str_replace('http://www','',get_bloginfo('url')));

I tyle. Działa, ale ile się musiałem naszukać 🙂 No ale przecież ja to lubię 😉

0

Udostępnianie plików za opłatą SMS Premium – plugin do WordPress

Długo się zastanawiałem jakich jeszcze pluginów do WordPressa brakuje (bo wydawać by się mogło, że już wszystko w WP da się zrobić) i traf chciał, że znalazłem wątek na Goldenline, w którym ktoś pytał i Mikropłatności w WordPress. Tak aby można było udostępniać pewne elementy WordPressa (np publikajcę wpisów, czytanie wpisów, zakładanie konta) lub pliki (e-booki, muzykę, własne programy etc) za opłatą.

Rozwiązania są, ale w oparciu o PayPal, czyli raczej dla osób chcących coś sprzedawać dla ludzi z zachodu (w Polsce Paypal na razie nie jest bardzo popularny). A zatem jest nisza, więc postanowiłem sam zrobić taki plugin 🙂

Plugin nazywa się WP Dotpay Autokody SMS i znajdziecie go na tej podstronie mojego bloga. Na razie nie umie on wiele, ale jest to wersja 0.1 i dodam, że wersja działająca idealnie. Dzięki pluginowi możesz udostępnić swoje e-produkty za opłatą bezpośrednio ze swojego bloga.

Tak więc jeśli znasz się na czymś i właśnie napisałeś zarąbistego ebooka, nie musisz wydawać go przez Złote Myśli i dzielić się z nimi swoim zyskiem, a możesz wydać go bezpośrednio na swoim blogu. Bomba, nie? Kupujący przed pobraniem e-booka będzie musiał wysłać SMS Premium i wpisać otrzymany kod na stronie Twojego bloga. Koszt smsa ustalasz sam: od 1 do 25 złotych.

Coś czuję, że właśnie wprowadziłem polski światek WordPress w obszar polskiego Ecommerce, ale poczekamy zobaczymy. 😉 Plugin mam zamiar rozwijać i pewnie któregoś dnia na bazie jego będzie można na swojej WordPressowej zamieścić sklep z prawdziwego zdarzenia (jak np eshop, tyle, że nie jest on dostosowany do polskich warunków). Jeśli ktoś ma jakiś pomysł na kolejne funkcjonalności, zostawcie go w komentarzu pod pluginem.

P.S. Plugin jest dostępny po wysłaniu SMSa za 3 złote (jakże by mogło być inaczej? w końcu muszę Wam udowodnić, że działa 😉 ). Mam nadzieje, że kwota nie jest wygórowana: to przecież mniej niż piwo w barze 😉

0

Nie tylko narzekam na Ubuntu

Tak się Wam może wydawać, bo ostatnio tylko i wyłącznie piszę o tym jaki on jest wolny. To prawda, jest wolny (ostatni hit: po kliknięciu w Wyłącz komputer zaczyna się wyłączać dopiero po 15 sekundach lub wcale), ale ma kilka fajnych opcji.

Podoba mi się rozwiązanie zegarka w tym systemie. Kliknięcie w zegarek pokazuje kalendarz, mapkę świata i można sobie dodać więcej niż jedną lokalizację.

aplet zegarkaBardzo przydatne. Jak wspominałem dorabiam sobie grzebiąc ludziom w stronach (głównie w wordpressie) i z oczywistych względów unikam brania zleceń od Polaków (bo Polscy zleceniodawcy wykonania stron to zwykłe ciule szukające frajerów co za 500 złotych zrobią im sklep internetowy, wypozycjonowany na pierwszym miejscu i do tego we flashu). Gnome’owy aplecik z zegarkiem więc bardzo mi się przydaje. Na obrazku powyżej widzicie więc, że właśnie skończyłem rozmowę o zleceniu z Olgą, bo choć u mnie jest po południu to ona idzie już spać. Dalej pogadamy sobie jutro 🙂

* * *

Jak się domyślacie wróciłem z weekendu. Wyjazd niestety nie potoczył się tak jak wszyscy by chcieli (jak to powiedział Bruce Willis w Pulp Fiction: “jest daleko od ok”), ale teraz łatamy rany celnie zadane i czekamy kiedy znów ruszą dla nas dni. Ale zaczyna znów być w porzo.

* * *

Ale humor mam i tak bardzo dobry, bo przed chwilą dowiedziałem się, że w przyszłym tygodniu mam się stawić na podpisanie umowy o pracę 🙂

Chwilę potem zadzwoniła do mnie moja dziewczyna, że też właśnie dostała pracę, więc humor w ogóle mam wyrąbisty. Wygląda na to, że schodzimy z tarczy 🙂

0

WordPress SEO – Przewodnik

WordPress SEO – Definitive Guide To High Rankings For Your Blog.

Wrzucam na bloga, żeby mieć to jakoś zapamiętane i przeczytać kiedyś w przyszłości, bo – jako, że gdy mam zlecenie/pomysł na stronę pierwsze co się zastanawiam, to to, czy da się to zrobić w WordPresie – na pewno się przyda. Myślę, że także i Wam, więc zamiast w zakładkach, ląduje to tutaj. Dużo do czytania.

0

Proszę Państwa, oto łoś

wildpoland2

Jak już mam swojego bloga, na którym mogę pisać o wszystkim, to pozwolę sobie chwalić się tu stronami jakie wykonałem. Na razie stronę wykonałem jedną (przemilczam chwilowo strony, jakie robiłem lata temu i które już nie istnieją w sieci, a swego czasu bywały dość głośne), ale szykuje się już kolejna. No to zaczynamy.

Proszę Państwa – WildPoland – biebrza, białowieża wycieczki (a podlinkuję w ten sposób, to może uda się przepchnąć stronę też nieco w górę w Google). Stronę wykonałem już jakiś czas temu (na początku roku), ale chwalę się dopiero teraz.

Strona wykonana na zlecenie mojego kolegi i bardzo ściśle według jego wytycznych. Całe szczęście, że kolega Łukasz ma dobry gust i bardzo dobrą wizję strony, bo dzięki temu wytyczne nie sprawiają, że swojego dziełka musiałbym się wstydzić.

Łukasz zawodowo oprowadza turystów po atrakcjach przyrodniczych. Najczęściej można go spotkać nad Biebrzą z lornetką w ręku i tłumem nadzianych angielskich i niemieckich turystyów przy sobie. Strona miała na celu pomóc w rozwoju Łukasza biznesu i z tego co wiem już spełnia swoje zadanie.

Wild Poland to mini portal o zwiedzaniu przyrody w Polsce. Łukasz wrzuca tam swoje informacje na ten temat, bloguje na temat zmian w przyrodzie, a wszyscy czytelnicy mogą podzielić się swoimi spostrzeżeniami na zainstalowanym tam forum. Z uwagi na fakt, że całość jest celowana w zagranicznych turystów odwiedzających Polskę, na stronie obowiązuje język angielski.

Łukasz za stronę zapłacił (niestety nie tyle, ile bym chciał, no ale w końcu to kolega 😉 ) więc strona ma mu się zwrócić i z tego co wiem, powoli już się zwraca. Poza oczywistym znajdywaniem przez stronę kontaktu na linii Łukasz – turyści, na stronie zainstalowany jest plugin sklepowy, dzięki któremu Łukasz sprzedaje swój własnoręcznie napisany i opracowany przewodnik po Bagnach Biebrzańskich. Sprzedaż ruszyła całkiem niedawno, ale jak dzwoniłem do Łukasza przed wyjazdem do szpitala, powiedział mi, że już po kilku dniach było pięć pierwszych zamówień. Bomba.

A teraz technikalia, dla tych, którzy je lubią. Że strona napisana jest w HTML i CSS pisać nie muszę. O wiele ciekawszy jest fakt, że całość strony chodzi na skrypcie WordPress-a z zainstalowanymi licznymi pluginami (nawet wspomniany e-sklep i forum to wp-pluginy). Nie wszystko z marsza oczywiście działało tak jak powinno i w kodzie niektórych pluginów musiałem pogrzebać, a część funkcji napisać samemu, ale dzięki temu poznałem jak niesamowicie elastyczny i wygodny jest to skrypt! Od teraz mam zamiar wszystko najpierw próbować zrobić na wordpressowym silniku, a dopiero jak się okaże, że nie jest to możliwe, będę zastanawiał się nad innymi pomysłami.

No ichyba tyle o stronie. Zapraszam do obejrzenia, skorzystania, jeśli tematyka strony leży w Waszym kręgu zainteresowań. Napiszcie też mi w komentarzu tutaj co o wszystkim sądzicie.

* * *

Reklama 🙂

…a dla tych, których strona powaliła na kolana, mam dobrą informację: jestem na sprzedaż 😉 Jeśli właśnie masz zamiar ruszyć z jakimś internetowym biznesem (ale tak na poważnie, bo bardzo nie lubię rozmawiać o czyichś fantazjach), to zapraszam do kontaktu (kkarpieszuk małpa gmail.com). Wiesz już co potrafię (potrafię oczywiście więcej) i jeśli chcesz mnie zatrudnić / zlecić mi prace nad stroną – oczywiście, że się polecam 🙂

0

Wchodźcie, wchodźcie, siadajcie…

Kolejne wpisy już podaję. Dla każdego wystarczy.

Proszę się nie bać, każdemu starczy miejsca. Co prawda Google Analytics mówi, że byliście tu już 218 razy (całkiem nieźle jak na start bloga, na którym właściwie nie pojawił się jeszcze żaden konkretny wpis), ale spodziewam się milionów więcej gości. I tyle miejsc naszykowałem.

Nawiasem mówiąc oddźwiernego Google Analytics będę musiał zmienić na jakiś inny, bo mi się jego interfejs nie podoba. Chyba zainstaluje stary, sprawdzony stat24.pl.

Gdzie na środku stołu usłyszałem komentarz, chyba tig3ra czemu tu tak oklepanie zwyczajnie. Standardowy Kubric jako temat graficzny. Otóż to i tak ma na razie być 🙂 Z premedytacją nie zmieniam na razie na żaden inny, bo chcę sobie wybrać coś dobrego, ale i pasującego do charakteru bloga. A że jeszcze nie wiem jaki blog do końca charakter będzie miał, to i spokojnie czekam ze strojeniem jego.

Ale chyba faktycznie za kilka dni podmienie na coś innego, z zastrzeżeniem, że będzie to design nadal tymczasowy. Sam przecież ostatnimi dniami dorabiam sobie na upiększaniu i odpicowywaniu WordPressa innym ludziom (nieskromnie powiem, że z WordPressem umiem już zrobić prawie wszystko), więc wypada zrobić coś ponad przeciętną. A na razie niech szewc bez butów chodzi 🙂

OK, kończmy na razie z tymi przystawkami. Niedługo napiszę Wam coś ważnego, tylko, że jeszcze nie wiem jak to wyrazić 🙂

* * *

Wczorajszy program na NatGeo o Rwandzie przegapiłem 🙂 Ale pocieszam się, przecież widziałem to już przecież na własne oczy 🙂

0