Jak T-mobile żegna swoich klientów po 6 latach?

Ja już wiem od dwóch dni 🙂 Bo właśnie dwa dni temu listonosz przyniósł mi odpowiedź na to pytanie. Przez ponad 6 lat korzystałem z T-mobile (wcześniej z Ery), rachunki płaciłem różnie, raczej po czasie, ale zazwyczaj było to góra 2 tygodnie spóźnienia, zresztą przy odnawianiu umów co dwa lata, mówiłem im o tym i jedyne co spotykałem to uśmiech pobłażliwości, więc chyba można. W każdym bądź razie ile było na fakturze, tyle przelewałem.

Nie odpowiem Wam na pytanie z tematu, chcę abyście pozgadywali 😉 Oto kilka opcji odpowiedzi:

  1. Jako, że z T-mobile byłem ponad 6 lat otrzymałem od nich list z podziękowaniami za długotrwałe korzystanie. W liście był bilet na mecz piłki nożnej w dowolnym, wybranym przeze mnie meczu T-mobile Ekstraklasy
  2. W kopercie co prawda nie było biletu, ale dostałem miły i uprzejmy list od działu marketingu, w którym dziękują mi za korzystanie z ich usług i piszą, że pomimo, że zmieniłem operatora, mają nadzieję, że nie darzę ich żadną urazą i jeszcze kiedyś uda im się znaleźć ofertę, która sprawi, że do nich wrócę.
  3. W kopercie była informacja o tym, że jak zechcą wpiszą mnie do Krajowego Rejestru Długów i do innych firm rejestrujących oszustów i jak to zrobią to mam przejebane, bo nie dostanę żadnego kredytu i nigdzie ie dostanę komórki w ogóle. A pod kartką z ostrzeżeniem był rachunek na 21,86zł. Taki sam, jaki wysyłali mi przez ostatnie 80 miesięcy, tyle, że kwota inna. I wcześniej nigdy nie grożono mi KRD.
  4. Nie dość, że wysłano mi list jak powyżej, wysłano mi drugi dokładnie taki sam list, z tą samą datą, z tym listem z groźbami, z kolejnym rachunkiem na 21,86 złotych. Oba tego samego dnia. I człowiek tylko się teraz uśmiecha bo nie wie: czy faktycznie w jakiś sposób przegapił te 21,86 złotych, o czym wcześniej T-mobile nigdy do niego nie napisał. A może przegapił 21,86 x 2? I co teraz ma zrobić? Czy przelać 43,72 złote, czy jednak przelać 21,86 i zgodnie z surowym trzymaniem się przepisów – tak jak to nagle robi T-mobile strasząc windykacją – drugi list potraktować jako próbę wyłudzenia i zgłosić do prokuratury? No bo skoro T-mobile nie potrafi zrozumieć, że może faktycznie przez 80 miesięcy zrobiła mi się jakaś niedopłata, o której nie informowali mnie nigdy wcześniej, ja przecież nie muszę rozumieć, że oni też tam mogą mieć burdel i wysyłać dwa razy ten sam szantaż.

Jeśli ktoś nie zna odpowiedzi, która z powyższych opcji jest prawdziwa: go ahead – przenieście się do innej sieci, a się przekonacie co tak naprawdę T-mobile o Was myśli 🙂 Jeśli ktoś odpowiedzi się domyśla: cóż, lepiej nigdy się już stamtąd nie przenoście, bo wiecie co pani Dyrektor Biura Operacyjnego sieci T-mobile Polska (dobrodusznie pominę nazwisko z szantaż-listu [szit, mam nadzieję, że nie zdradziłem odpowiedzi]) już na Was szykuje 😉

P.s. Pani Doroto, jeśli Pani przypadkiem trafi na ten wpis, niech Pani wie, że już przelałem. I żebym więcej nie dostawał takich wiadomości – naprawdę nie jest to przyjemne uczucie gdy po 6 latach* firma uznaje klienta za nieuczciwego dłużnika – na wszelki wypadek przelałem dwa razy po 21,86 zł. Tak jak Pani pisała. Jeśli się pani walnęła przy wysyłaniu tej korespondencji i poszło dwa razy – każdemu się jak widać zdarza  pogubić się w obliczeniach, prawda? 😉
____

*) Przy okazji ciekawa sprawa: LinkedIn mówi, że w T-mobile pracuje Pani tak samo długo, jak ja byłem klientem tej firmy 🙂

10

Comments

Jurek pisze:

no no no ostro 😛 a gdzie się przeniosłeś?

Kiedyś znajomy pracujący w Plusie mówił mi, że sieć musi dokładać do każdego klienta, który płaci abonament <80zł 🙂 I jestem w stanie uwierzyć, że jest w tym ziarno prawdy.

Jakiś czas temu były podobne wyliczenia dotyczące biletów lotniczych – tam wyszło, że minimalną ceną za bilet na trasie Warszawa – Londyn (tam była jakaś inna trasa, ale o podobnym dystansie) wynosi 300zł. Na każdy tańszy bilet składają się Ci pasażerowie, którzy kupują droższe bilety 🙂

konradk pisze:

Jurek, zeby nie wyszlo ze wpis ma byc namawianiem na ową inną siec, odpisze Ci na priv 🙂 Inni moga sprobowac znalezc te informacje w starszych wpisach (ale nie pamietam czy na pewno wspomnialem)

Cecill pisze:

Ja miałam nadpłatę w Plusie (zaokrąglałam do góry kiedy nie pamiętałam dokładnej kwoty faktury) i po zakończeniu umowy dostałam od nich rachunek, który miałam wypełnić i odesłać a oni mieli mi zwrócić nadpłacone pieniądze. Nie zrobiłam tego z lenistwa i kwota była mała 🙂 ale plus dla Plusa.

Windykator pisze:

Bez obrazy ale widać, że na finansach to Ty się nie znasz 😉 Kwota, którą dostałeś do zapłacenia wynika z naliczonych odsetek. Za każdym razem jak się spóźniałeś z opłatą dochodziły Ci odsetki. Następnie Twoja wpłata w pierwszej kolejności pokrywała odsetki a dopiero potem fakturę. W ten sposób na każdej kolejnej fakturze miałeś coraz większe niedopłaty.
Co do samego KRD, to wpisać Cię nie mogą bo takie prawo mają tylko jeżeli zaległość wynosi minimum 200zł.
Pani Dorota, o której pisałeś, nigdy na oczy nie widziała Twoich rachunków ani nawet Twojego imienia czy nazwiska – wszystkie listy są wysyłane automatycznie i zapewne coś im się walnęło, że wysłali dwa 🙂

Mimo to popieram Twoje zdanie na temat T-mobile i jak tylko będę mógł to również przeniosę się z tej sieci 🙂

Pozdrawiam

Konrad Karpieszuk pisze:

“Za każdym razem jak się spóźniałeś z opłatą dochodziły Ci odsetki”

Masz rację, ale nie wiesz (bo nie napisalem) ze owe odsetki juz wg mnie splacilem 🙂 Za kazdym razem jak sie spoznialem ze splata, na nastepnej fakturze mialem wyodrebnioną pozycje “odsetki za zwloke” i bylo to wliczane w kazda fakture (zawsze cos okolo kilkudziesieciu groszy). placilem cala fakture co miesiac, wlacznie z odestkami.

i teraz nagle przyszlo im ze mam zaplacic skads jakies 21 zl i wyslali mi o tym info 🙂 dwa razy, traktujac mnie jak kogos kto na pewno bez grożby KRDem nie zaplaci

andrzej pisze:

Witam,
nie prościej było by podejść do punktu czy sklepu firmowego i zapytać o co chodzi a, nie smarować na “blogu”?

Fynal pisze:

Buuuuujdaaaaaaa 😛 Bo zarabiali by wtedy jedynie na 1/4 klientów a było by to mało opłacalne, ludzie średnio płacą 69 zł ( http://s2.blomedia.pl/komorkomania.pl/images/2012/03/wysokosc-abonamentu-106997.jpg ).
Porównywanie do rynku lotniczego nie ma w ogóle sensu bo działa on zupełnie inaczej 😉

jakiśtamktoś pisze:

na rachunkach które dostajesz powinno być saldo, jeżeli jakaś niedopłata się za Tobą ciągnęła to byś to widział na rachunku raczej (nie chce mi się teraz szukać ich rachunku). Jeżeli Ci teraz każą płacić, to sprawdź na poprzednim rachunku saldo, później Twoje potwierdzenia wpłat i jak się zgadza to posługuj się tymi dowodami w sporze. Nie wiem po co płaciłeś bez sprawdzania dokładnie i to jeszcze dwa razy…

Konrad Karpieszuk pisze:

tak 🙂 bede wsiadal do autobusu, jechal pol miasta by zapytac o 20 zl 🙂 juz nawet o taka kwote mi sie dzwonic nawet nie chce.

nie chodzi mi o kwote i o to czy faktycznie dlug byl czy nie. zakladam ze byl, bo jak napisalem to jest 80 miesiecy i wszystko moglo sie zdarzyc. wg mnie placilem ale nie twierdze ze nie moglem sie kiedys pomylic.

chodzi mi o sposob informowania. 80 miesiecy, mimo spoznien po prostu dostawalem kolejne faktury. 80 miesiecy mili panowie i panie dzwonili do mnie by namowic na kolejne niepitrzebne mi rzeczy.

a gdy umowa sie skonczyla, od razu straszenie KRD. o 20 zlotych 🙂 jesli chcieli sie upewnic ze nigdy do nich nie wroce, udalo im sie dwukrotnie 😉

SC10n pisze:

Masz racje, lepiej nie wyjaśniać i bez żadnych konkretnych podstaw walnąć wpis na blogu jak to operator robi Cię w konia.

Nie jestem powiązany z żadną firmą telekomunikacyjną ale mnie krew zalewa jak widze takie wpisy bo to tacy ludzie jak Ty są później “kwiatem” naszego narodowego dziennikarstwa.

Pisanie dla samego pisania, byleby tylko narobić zamieszania. Wystawiasz sobie w ten sposób odpowiednie świadectwo gdybyś na to jeszcze nie wpadł.

argothiel pisze:

A co tu wyjaśniać? Czy był dług, czy nie było długu – nie to jest istotą wpisu. Chodzi o ton, w jakim T-mobile wysłał swoje “upomnienie”. To, że takie upomnienie zostało wysłane to jest fakt, w którym nie ma nic do wyjaśniania.

wymagany_PODPIS pisze:

“Kiedyś znajomy pracujący w Plusie mówił mi, że sieć musi dokładać do każdego klienta, który płaci abonament <80zł 🙂 I jestem w stanie uwierzyć, że jest w tym ziarno prawdy"
to niech zwina biznes i zaprosmy szwedzkiego operatora 3. 140 PLN i wszystkomajaca usloga i na karte i bez abonamentu (w kosztach szwecji) zasieg praktycznie wszedzie, min. radio internetowe dziala jadac z miasta a-b .. wszedzie gdzie jezdze .. , brak limitow na rozmowy w 3, godziny na zagranice, lokalne taniej jak w polsce, itd. … co wiecej? a tak .. play tez sie powinien uczyc ..

ps. podliczajac koszty funkcjonowania firmy w szwecji a polsce te 80 za "zerowe" uslogi + prawie "zerowe" ilosci rozmow, transferow danych i zasiegow w trasie .. mysle ze to zwyczajne zlodziejstwo

SC10n pisze:

Mi bank w którym jestem całe życie też wysyła takie upomnienia i “groźby” jak mam -20 zł na głównym koncie. Wiesz czemu nie piszę takich notatek? Bo wiem że nie mam żadnej umowy z bankiem że mogę mieć chociażby debet na -10. A ton upomnienia mi nie wadzi bo zdaje sobie sprawę że to wysyła system. No ale są klienci i “klienci”. Dla niektórych sama idea że ktoś mógł się upomnieć o swoje pieniądze jest nie do zniesienia. A to że ktoś jest x lat w jakieś firmie nie ma tu żadnego znaczenia, to biznes a nie kółko przyjaciół wzajemnej adoracji.

Adam Kiwior pisze:

Mojemu ojcu również przysłali coś takiego jak rozwiązywał umowę po siedmiu latach. Zapłacił dla świętego spokoju, choć wszystkie faktury były opłacone poprawnie.

Monika pisze:

W końcu ktoś zaczyna dbać o klientów – nich inni sie uczą :)!

Konrad Karpieszuk pisze:

SC10n: chyba nie zrozumiales o czym jest wpis. w zadnym jego fragmencie nie przyczepilem sie, ze T-mobile kaze mi placic, czegos co nie musze. wrecz przeciwnie, kilka razy we wpisie i w komentarzach zasugerowalem, ze zapewne ma racje, bo moglem sie pomylic.

to co mnie wkurza, to sposob w jaki po 6 latach sie ze mna kontaktuje. zreszta nie wazne po ilu latach, nawet jak by mi na poczatku zasunal grozbą windykacji rownie bylbym wkurzony

John Doe pisze:

Protip: przeczytaj regulamin. Przeczytaj o 30dniowym okresie wypowiedzenia umowy. Sprawdź na fakturze za jaki okres ta została wystawiona.

Zdziwiony?

Konrad Karpieszuk pisze:

Przeczytaj wpis który komentujesz. Powiedz jak sie ma Twój komentarz do moich zarzutów.

I na boku: żadnej faktury nie ma. Jest druczek do zapłacenie, w polu tytułem standardowe /KTR/. Zdziwiony?

John Doe pisze:

O tym, że nie ma faktury nie było informacji we wpisie.

Mój komentarz ma się całkiem niegłupio do części Twoich zarzutów, które odebrałem jako “za co mam im właściwie zapłacić?”.

[i]”(No bo skoro T-mobile nie potrafi zrozumieć, że może faktycznie przez 80 miesięcy zrobiła mi się jakaś niedopłata, o której nie informowali mnie nigdy wcześniej, ja przecież nie muszę rozumieć, że oni też tam mogą mieć burdel i wysyłać dwa razy ten sam szantaż.)”[/i]

Mój komentarz można więc odebrać jako “nie jesteś wyjątkowy, jesteś kolejnym z tłumu ludzi, którzy nie czytają regulaminów podpisując umowy i przez to nie rozumieją tego, co się potem dzieje; wyjaśnienie – umowy na usługi telekomunikacyjne zwykle (zawsze?) mają 30dniowy okres wypowiedzenia”

sic000 pisze:

Ludzie! Autor wpisu poruszył temat sposobu kontaktowania się T-Mobile z klientem (byłym, ale to nadal potencjalny klient). Nie spiera się co do zasadności żądań płatności ze strony operatora.

Zgadzam się, że wielu dużym spółkom usługowym brakuje dobrego podejścia do klienta. Suche monity o zaległościach i groźba wpisem do rejestru na pewno nie będą budować relacji z klientem. Cała zabawa polega na tym, żeby tak prowadzić dialog, żeby klient zabulił z uśmiechem i nie chciał odejść:)

Argumenty pod tytułem, że wysyła system i oni nie będą patrzeć czy milion któryś klient jest zadowolony czy nie od razu odrzucam, bo sorry, ale albo się chce mieć dobre relacje z płatnikami, albo traktuje się ich jak szmaty. Potraktowani w ten sposób odchodzą (a przynajmniej powinni;).

Nie zgadzam się też, że uzasadnione jest tu podejście biznesowe. Gdzie jest biznes tam jest. Wielu klientów jednak to zwykli ludzie, którzy w zwykły sposób korzystają z telefonów bądź usług bankowych. Należy ich otoczyć opieką i wskazywać drogę, a nie wyciskać jak szmatę i grozić za każdą zaległość kopiąc w tyłek na koniec.

Doktor pisze:

Po co ten przecinek w drugim zdaniu przed ,,listonosz”. Dla jaj wielkanocnych?

Ghoran pisze:

@SC10n
“A ton upomnienia mi nie wadzi bo zdaje sobie sprawę że to wysyła system.”
Pismo wysyłane systemowo nie oznacza, że pisze je “system”. Pisze je jak najbardziej człowiek i jak najbardziej człowiek ma wpływ na jego treść. Serio, serio.

Byry pisze:

A ty przestraszony zapłaciłeś 2x i teraz się żalisz, matko boska.

Betterfly pisze:

OK. Może autor się nie zna na finansach drogi windykatorze, ale wobec Twoich słów należałoby przyjąć, że na kolejnej fakturze widnieje NIEDOPŁATA, a nie pojawia się ta informacja znienacka po 6 latach? Mylę się?
Ja miałem podobną sytuację np z bankiem. Miałem spóźnienie we wpłatach, natomiast cały kredyt spłaciłem WRAZ Z ODSETKAMI przed terminem. Po niemal 2 latach od zakończenia kredytu wezwano mnie do zapłaty za … koszty korespondencji… i to w kwocie, która zgodnie z umową wskazywała na to, że przysyłano do mnie 2 listy miesięcznie przez cały czas trwania umowy :)… Pytam PO CO wysyłano do mnie tę korespondencję? Pytam czy przypadkiem nie chodziło o nabicie dodatkowych kosztów banku? Co się stało z tą korespondencją? (ja faktycznie dostałem tak z 1/4 obliczonej i istniejącej w tajemniczym systemie banku 🙂

Konrad Karpieszuk pisze:

dzięks, przecinka już nie ma 🙂

Jeszmael z Sokółki pisze:

dlatego prepaid jest najlepszy!!! aczkolwiek ma wady…
pozdrowieni z słonecznej Sokółki

zbyszko z bogdańca pisze:

T-mobile wysyła pierwsze wezwanie do zapłaty sms-em. miałem podobny przypadek, wyłączyli mi numer, po czym na ten właśnie “wysłali” mi wezwanie do zapłaty niewielkiej kwoty. nie odpuściłem im, ale zmiękli dopiero przy UOKiK-u.

nobody pisze:

Rekord komentarzy? wow fajnie. Sam mam telefon w Orange… C:

Aya pisze:

Sam osobiście nie miałem problemów z tym operatorem, wszystko przebiegało porządnie, wszystko na czas itp, nie było problemu przy rezygnacji z usług tego operatora.

Tomek pisze:

Och, to już teraz na pewno wiem do jakiej sieci nie przechodzić. Szczerze mówiąc, po przeczytaniu tytułu pomyślałem, że jest sarkastyczny. Jednak nie był…

Kurdupel pisze:

Jesteś pewien, że dopłacają do tych, którzy mają abonament? A może do tych, którzy mają karty pre-paid? Jeszcze nie spotkałem korzystniejszego abonamentu od usługi “na kartę”…

takiontu pisze:

Nie ma potwierdzenia odbioru ? korespondencja nie istnieje ? pierwsza zasada korespondencji. 😉

windziarz prepaidziarz pisze:

A ktoś dziś dobrowolnie siedzi w abonamencie? Nie dość, że się nie opłaca, to jeszcze oznacza spore zobowiązania i komplikacje. Mam nadzieje że się nauczyłeś na błędach i przejdziesz na kartę. Oj Konrad, sporo jeszcze musisz się nauczyć.

Łucja pisze:

A ja poleca wszystkim “polaczkom” płacić na czas. Mam nadzieję, że kiedyś założycie swoję firmy i będziecie wiedzieli co to znaczy jak klient się spóźnia z płatnościami. Ja na miejscu autora bym się wstydziła, a nie robił z siebie bohatera – nędzarza.

Pozdrawiam
Łucja

ps. A większość tutaj osób to mamisynki, których trzeba karmić piersią a nie dawać telefon. Telefon to odpowiedzialność a nie zabawka.

bezimienny pisze:

Witam,
Czytam i sie zastanawiam nad czym dewagacje. Przeciez tak naprawde to nie jest kwestia podejscia ludzi pracujacych w t-mobilu ze wysylaja upomnienia z grozba wpisania do KRD. Taka maja odgornie narzucona procedure w trkcie postepowania upominawczego i egzekucyjnego. Baaaa. Mało tego gdybyś troszeczke się rozejżal to nawet nie same procedury wewnętrzne firmy T-mobile ale i przepisy w naszyk kraju nakazują im w wezwaniu do zapłaty napisać co grozie wrazie gdyby. Zawsze mozna się odwolac od takiego alistu ale fakt kwota 21 zl to troche śmieszne zeby rozdmuchiwać. Nie mniej za 21 zł nie poszedłeś sprawdzić ani wyjaśnić, a za list z informacja o MOZLIWOSCI umieszczenia cie w KRD robisz popielniczke na blogu. Kazdy twoj wpis jest jak wypalony pet… Śmierdzi, nieładnie wygląda… a zrzędzi sie na papierosy. Innymi słowy potwierdza się że (napiszę my choć z góry przepraszam za uogulnienie) My Polacy nie chcemy znac swoich praw a juz tym bardziej przepisow jakie w naszym kraju istnieją, bo tak nam wygodniej. Można bez krępacji zrzędzić. Ale co to nam daje??
Poczytaj kolego troszeczke a pozniej sie wypowiadaj. Świecenie głupota w postach naprawde wystawia o tobie niezbyt dobrą opinię.

atoar pisze:

Mam problem od około 10 lat jestem podsłuchiwany podglądany i upośledzany przez sieć T-Mobile mam problemu z słuchem i zwrokiem ,wiem że jestem upośledzany od dziecka ale tego nie udowodnie,nie mam swojej prywatności ani intymności 24H.Posiadam podsłuch biologiczny umieszczony w ciele ludzkim dokładniej w kanałach usznych wraz z umiejscowionymi płytkami fotoelektrycznymi w dnie oka do inwiligacji wzrokowej .Sprawa do wygrania jestem w stanie udowodnić bez najmniejszego problemu.Proszę o kontakt mój nr tel781202879.Z wiadomego problemu rozmowa będzie podsłuchiwana.Myśle że ma to tło rasowe bo inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć .Tak właśnie wygląda T-Mobile jest to firma niemiecka i jak za czasów wojny i prób na żydach i polakach w badaniach na oddziałowywania fal GSM na mózg ludzki i przy tym się jeszcze bawiąc .Zapytajcie Kalusa Hartmana i Magdalene Gere Pikulską co na ten temat wie bo ja napisze książke

gość pisze:

Drogi Autorze bloga!

Kiedy piszesz o swoich doświadczeniach z operatorem telekomunikacyjnym, gdy zaznaczasz te 80 owocnych miesięcy w duchu wzajemnego zrozumienia i współpracy, zwróć, proszę, uwagę na to, że zobowiązania z tytułu umów telekomunikacyjnych ulegają zgodnie z prawem przedawnieniu po zaledwie trzech latach, czyli 36 miesiącach od daty wymagalności widocznej na fakturze. Dalej patrzeć nie trzeba, a operator może całować w różne miejsca.

Prawdą jest również brak możliwości dowolnego traktowania osoby fizycznej, której dług nie przekracza magicznej kwoty oraz przedsiębiorcy, którego magia jest przeszło dwa razy większa. Innymi słowy nie można takiego dłużnika wpisać do dowolnego publicznego rejestru. Nie wolno i już.

Znaczy to tyle, że w opisywanym we wpisie przypadku operator starał się w jedyny znany sobie sposób uzyskać kwotę, która z jakichś, niekoniecznie poprawnych, kalkulacji, np. systemowego “błędu”, mu wynikła. Ton każdego takiego listu pozostawia jednak wiele do życzenia, ponieważ zamiast rzeczowo informować o faktach ta automatyczna korespondencja ma przede wszystkim wywrzeć “należyte” wrażenie na adresacie i “zmotywować” go do dalszej “współpracy”, np. do przelania z nawiązką tego, co wyszczególnione.

Współczesne usługi koncernów to często dość “zautomatyzowany” marketing, gdzie szary klient praktycznie nie istnieje dopóki nie złoży dyspozycji rozwiązania umowy lub gdy nie stanie się gorącym celem takiej lub innej promocji. Wówczas gwałtownie uaktywnia się Dział Aktywnego Utrzymania Klienta, który w istocie nie ma nic szczególnego do zaproponowania w porównaniu z ofertą dla ludzi z ulicy, lub inny pseudo-twór marketingowy o moralności Kalego, który z “uporem” nie widzi, że ma zakaz kontaktowania się z klientem.

We wszystkich powyżej opisanych sytuacjach, jak mi się wydaje, chodzi o pieniądze, a nie o sensowne świadczenie usług, gdzie mniej lub bardziej terminowy klient, ten który przynosi stały dochód, jest jednak partnerem, bo jeśli odejdzie, to pozostaną koszty, które będą musiały zostać pokryte z innych środków, wpłat lub “błędów”…

magdora pisze:

Od 14 lat jestem w Era i teraz TMobile, przy pytaniu o ofertę zw z ew przedluzeniem umowy daja taką jak dla nowych klientów. Śmiech,lepiej u nich miec tylko najtanszy abonament bez telefonu a telefon kupic nawet nowy i tak taniej wyjdzie jak przeliczy sie ile miesiecy bede płacil za to ze daja telefon 200zl tanszy niz w sklepach.I tak zwiewam od nich a na forach zrobie im odp markę.

etc pisze:

Miałem spore uprzedzenia do jednego z operatorów. Czas przyniósł wymarzoną okazję na rewanż. Otóż po kilku latach, otrzymałem propozycję nadzoru nad procesem analizy i optymalizacji kosztów połączeń telefonicznych oraz internetu mobilnego. Sprawa dotyczyła bagatela przeszło 500 szt. firmowych urządzeń.
Nadmienię że na tym szczeblu rozmowy odbywają się z “wyższą” kadrą managerską. Szanowni Państwo, miny przedstawicieli mojego “faworyta”, kiedy wspomniałem om o swoich uprzedzeniach, bezcenne..
😉

Szymon pisze:

T-mobile to nieuczciwa, niekompetentna firma – rozstania po długoletniej współpracy z naliczeniem kar, odsetek od niedostarczonej faktury – wszystko trwało kilka miesięcy i potęgowało koszta – za długo żeby się rozpisywać – PRZESTRZEGAM PRZED TYM OPERATOREM – NIGDY PRZENIGDY WIĘCEJ NAWET JEŚLI BĘDĄ DOPŁACAĆ DO SWOICH USŁUG – WSTYD i HAŃBA!!!!

wlkom pisze:

Jestem w T-mobile o zawsze Jakieś parę ładnych lat w Erze/ Proszę sobie wyobrazić /wiedzą,że zawsze abonament płaciłem w terminie/,w miesiącu wrzesień 2014r.pozdrowili mnie rachunkiem na kwotę ponad 140 PLN.Zawsze płaciłem rachunek nie większy niż 35 PLNna moją interwencję zmniejszyli mi w/w kwotę o 70 PLN,ALE I TAK WYSZLI NA SWOJE zdzierając ze mnie dodatkowe 35 PLN.Ostatnio zaczeli mi ni stąd ni zowąd przysyłać maile /okreslenie pozycji mojej komórki / za które rządają ponad 84 PLN za cały miesiąc.Ja zastrzegłem sobie w umowie,że nie życzę sobie takich płatnych esmesów.Widocznie zapomnieli i znowu chcą mnie wrobić.Dzisiaj piszę wypowiedzenie umowy,do wiadomości zgromadzone materiay do UOKiK,oraz powiadomię prokuraturę odnośnie wyłudzania kwoty przez ten czas wyższej niż 600PLN.Omijajcie tego operatora szerokim łukiem.

Domx pisze:

Niech żałują że zrobili rebranding sieci Ery na T-mobile, T-mobile to złodzieje a jak była Era to było spoko!.

Timobal pisze:

Moi drodzy. Miałem przez kilka lat internet z T-Mobile (umowa przeszła na czas nieokreślony). Przyszedł czas się rozstać, zadzwoniłem do działu BOA , by spytać o warunki rozwiązania umowy. Miła pani wyjaśniła mi kiedy jest zapadalność ostatniego rachunku , gdzie wysłać wypowiedzenie i tak też zrobiłem. Później zaczęły przychodzić mi informacje o niezapłaconej fakturze, co potraktowałem jako błąd systemu, ale sprawą zajęła się windykacja, gdyż jak się okazało musiałem opłacić jeszcze jeden rachunek, wbrew wcześniejszym uzgodnieniom z Panią z BOA. Zapłaciłem. Wyssać z klienta wszystko, a nawet więcej, oto motto firmy. Ja się więcej z nimi nie zwiążę, bo nie chodzi o kwotę, a o sam fakt.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.